„Ta śmieszna szkolna miłość w sercu zostawiła ślad.
Mała ławka nad jeziorem, a na ławce Ty i Ja
Tak biją małe serca dwa!
Patrzę w Twoje oczy, a w nich widzę cały świat,
Na niebie mleczna droga to drogowskaz wspólnych lat.
Mocno trzymasz mnie za rękę, czuję Twego ciała ruch.
Co czujesz teraz do mnie mów!”
- MeGustar „Malowane Serca”
Mała ławka nad jeziorem, a na ławce Ty i Ja
Tak biją małe serca dwa!
Patrzę w Twoje oczy, a w nich widzę cały świat,
Na niebie mleczna droga to drogowskaz wspólnych lat.
Mocno trzymasz mnie za rękę, czuję Twego ciała ruch.
Co czujesz teraz do mnie mów!”
- MeGustar „Malowane Serca”
„Nigdy nie pozwól by strach
przed działaniem wykluczył cię z gry.”
Oczywistą sprawą jest, iż oprócz
wszystkich pozytywnych emocji w naszym życiu towarzyszą nam także te niekoniecznie
dobre. Lęk, strach, ból, tęsknota,
rozpacz – gdybyśmy mogli wykluczyć je ze swojego życia, pewnie niewątpliwie
byśmy to zrobili. Wtedy byłoby łatwiej, przyjemniej, ale nie wyciągalibyśmy
błędów, czy wniosków, które możemy otrzymać po otrząśnięciu się z nieprzyjemnej
sytuacji, do której nie chcemy powrócić. A może i chcemy? Chcemy cofnąć czas i
postąpić inaczej. Niektórych rzeczy nie zrobić, czasami ugryźć się w język, nie angażować się, nie zdradzać pewnych
sekretów, omijać fałszywe przyjaźnie, nie spotykać wrednych ludzi, którzy
niewątpliwie wiedzą więcej o twoim życiu, niż ty sam. I dlaczego bardzo tego
pragnąc, nie możemy nic z tym zrobić? Znowu odpowiedź jest jedna. Życie – z
milionem złowrogich ludzi, tysiącem różnorodnych sytuacji, setkami nieoczekiwanych
zwrotów akcji i dziesiątkami mieszanych uczuć.
*
* * *
* * *
* * *
Zastanawiała się dokąd zabierze
ją Michael. To ogarnęło w tym momencie cały jej umysł. Dziwne, ale tak właśnie
było. Gdyby powiedziała o tym wszystkim Markusowi, prawdopodobnie wpadłby w
szał. Wczorajsza sytuacja była dla niej nieprawdopodobna. Wydawało jej się, że
to tylko sen, niekoniecznie zły, bo przecież przełamali pierwsze lody. Chciała
dotrzeć do blondyna, odszyfrować powód jego tajemniczości, dowiedzieć się
wszystkiego o jego życiu w przeciągu tych kilkunastu lat. Tylko dlaczego miała
taką potrzebę? W głębi siebie czuła, że tak po prostu musi postąpić.
*
* * *
* * *
* * *
Leżał, opierając głowę na
dłoniach. Wreszcie lekko się uśmiechał. Chociaż wiedział, że do jakiejś trwałej
więzi jeszcze daleka droga. Może zaczynało coś kiełkować na nowo? Na tym etapie
nie można było wysunąć takich wniosków.
Wreszcie coś mi się udało!
Nie możesz zapeszać.
Nie możesz zapeszać.
Ale coś się pojawiło. Jakiś jasny promyk, światełko w tunelu!
Mówisz jakbyś umierał…
Mówisz jakbyś umierał…
Ugh… czy naprawdę część mnie jest aż tak pesymistyczna?
Nie da się ukryć, chociaż to tylko mały procent.
Nie da się ukryć, chociaż to tylko mały procent.
Myślisz, że mi wybaczy?
Pytasz się samego siebie, jesteś nienormalny…
Pytasz się samego siebie, jesteś nienormalny…
Odpowiedz. Wybaczy?
Jeśli w stu procentach w to uwierzysz, tak.
Jeśli w stu procentach w to uwierzysz, tak.
Mam myśleć pozytywnie?
Masz myśleć przede wszystkim realnie, z nutą pozytywizmu. Jeżeli naprawdę tego chcesz, uda się. Pamiętaj, najtrudniej przekonać samego siebie, kiedy to uczynisz cała reszta staje się błahostką.
Masz myśleć przede wszystkim realnie, z nutą pozytywizmu. Jeżeli naprawdę tego chcesz, uda się. Pamiętaj, najtrudniej przekonać samego siebie, kiedy to uczynisz cała reszta staje się błahostką.
*
* * *
* * *
* * *
Kończyła rozczesywać swoje długie
włosy, kiedy usłyszała pukanie do drzwi.
- Tym razem pełna kultura? –
uśmiechnęła się w stronę blondyna.
- Kiedyś trzeba się poprawić. – odwzajemnił
gest. – Jesteś gotowa?
- Raczej tak. – odłożyła
szczotkę. – Trzeba jeszcze powiedzieć Stefanowi.
- Już wie, że wychodzimy. – miała
się wtrącić. – Uprzedzając twoje kolejne pytanie, był w wielkim szoku, ale
stwierdził, że czuł to gdzieś w kościach. – pokręcił głową. – Niesamowity
człowiek.
- Zgadzam się. – przytaknęła. –
Idziemy? – w odpowiedzi Michael skinął lekko głową.
Idąc rozmawiali o różnych nieistotnych sprawach. Chyba tego potrzebowali.
Oderwać się od codzienności, problemów, sportu. Dziewczyna nie do końca
wiedziała, gdzie prowadzi ją chłopak, aż zobaczyła w oddali pojawiające się
drzewa.
- Park? – zapytała lekko
zdumiona.
- To nie jest zwykły park. –
odparł zupełnie poważnie.
- Nie? – zaśmiała się. – A
myślałam, że każdy wygląda podobnie.
- Ten jest wyjątkowy.
Weszli w głąb. Ines zastanawiała
się dokąd się kierują. Po drodze było tyle wolnych miejsc, na których już dawno
mogliby przysiąść.
- To tutaj. – Michi przystanął
przy najstarszej ławce w tym parku, była poniszczona, lecz jeszcze się nie
rozpadała.
- Dlaczego zabrałeś mnie tu? – i
nagle coś rozbłysło, pamięć zaczynała wracać do sytuacji sprzed parunastu lat.
– Czy to tu kiedyś…
- Wyryliśmy serce jako dzieciaki,
kiedy przyszliśmy tu z panią Margaret? – dziewczyna powoli skinęła. – To
dokładnie to miejsce. – przeszedł do tyłu i przykucnął, postąpiła tak samo. –
To jest nasze. – wskazał chyba najgrubsze serce spośród wszystkich. –
Pamiętasz, obrysowałaś dodatkową linię, po to…
- Żeby przetrwało do końca świata,
a nawet kilka dni dłużej. – zaśmiała się. – Oczywiście, że pamiętam.
- Usiądziemy ? – w odpowiedzi
usłyszał szybkie jasne. – To jest ten
moment Ines. Teraz oboje musimy wrócić do przeszłości, żeby potem raz na zawsze
się od niej odciąć. – westchnął.
- Przecież oboje wiemy co się
stało, nie musimy odgrzebywać starych ran. – zaczęła przypominać sobie Markusa
sprzed kilku lat.
- Muszę ci to wszystko wyjaśnić,
musisz wiedzieć jaki byłem głupi, jak zniszczyłem czyjeś szczęście, które
należało do twojego brata, jakim byłem dupkiem! – nie było mu łatwo, załamywał
mu się głos.
- Więc dlaczego to zrobiłeś? On
był taki szczęśliwy, miał się jej oświadczyć, miał plany, marzenia, a ty to tak
po prostu zniszczyłeś! – pojedyncze łzy zaczęły ściekać po jej policzkach.
- Ines, nie umiem sobie tego
wybaczyć! Jestem cholernym kretynem. Byłem pijany i się założyłem, że wyrwę
jakąś panienkę. Ona ledwo kontaktowała, zainteresowałem ją, nie wiedziała co
robi, poddała się. Po prostu to wykorzystałem. Jak ostatni cham. – jego oczy
również stawały się mokre. – Nie chciałem by Markus kiedykolwiek cierpiał. Jak
wtedy nas nakrył, dowiedziałem się, że to jego dziewczyna, a na dodatek prawie
narzeczona….. nawet nie wiesz jakie zażenowanie wtedy czułem. I jak
ostatni tchórz nawet nic nie powiedziałem. – popatrzył na Ines, która zaczęła
coraz bardziej płakać. – Ostatnią osobą, przez którą powinnaś teraz uronić
chociażby jedną łzę, jestem ja. Rozumiem jeżeli po tym co ci powiedziałem
znienawidzisz mnie tysiąc razy bardziej i nie będziesz chciała nigdy więcej
mnie widzieć. Sam już czasami nie mogę na siebie patrzeć. Ale musiałem ci to wszystko
wyjawić. Chciałem, żebyś znała prawdę, nawet najgorszą. – zakrył twarz dłońmi.
- Nie ja powinnam być na ciebie
najbardziej zła, ale mój brat. To jemu zawiniłeś, jednak przez to, że jestem z
nim tak blisko przelało się także na mnie. Nie wiem, jak uda ci się porozumieć
z Markusem, ale dopilnuję żeby to się wydarzyło. – przetarła chusteczką mokre
ślady. – Popatrz na mnie. – nie reagował. – Wieczna ucieczka nic ci nie da.
Michael! – po kilkunastu sekundach ujrzała zaszklone oczy blondyna. – Pomimo
tego, że jestem na ciebie wściekła za to co zrobiłeś, widzę że żałujesz.
Szczerze. Najwidoczniej każdy bohater czasem zachowuje się jak dupek. –
przysunęła się do niego i mocno przytuliła.
* *
* * *
* * *
* *
Hej!
Na samym początku chciałabym Was bardzo, bardzo przeprosić: za to, iż rozdział miał być kilka tygodni temu, za zaniedbanie Waszych blogów, które już nadrobiłam. Niestety szkoła mnie nie rozpieszczała, a że zaczynam ferie jako pierwsza, dlatego semestr się zamyka i musiałam ogarnąć jakoś 20 przedmiotów, żeby te oceny były całkiem możliwe. Potem nastały Święta i chciałam jej po prostu spędzić poświęcając czas rodzinie. Mam nadzieję, że mnie jakoś zrozumiecie.
Oddaję Wam 15 i to jest ten moment, w którym wszystko się wydało, jednak kilka niespodzianek i niewiadomych jeszcze planuję.
Za nami pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Jak Wasze odczucia? :) Ja się cieszę szczególnie z 1 i 2 miejsca ^^
Chciałabym Wam również życzyć: Szczęśliwego Nowego Roku 2016! Żeby okazał się lepszy niż ten, żebyście w nim spełniły niektóre cele/marzenia, ale przede wszystkim byście były zdrowe, bo bez tego ani rusz.
Buziaki ;**